Example
MARMUR, 2016 </br> 30×40 cm, tempera na desce KAMIEŃ, 2016 </br> 30×24 cm, tempera na desce NISZA, 2016 </br> 30×24 cm, tempera na desce KAMIEŃ 2, 2016 </br> 30×24 cm, tempera na desce WNĘKA, 2016 </br> 40×30 cm, tempera na desce SANSEVERO I, 2016 </br> 40×30 cm, tempera na desce SUFIT, 2016 </br> 40×30 cm, tempera na desce WNĘKA 2, 2016 </br> 40×30 cm, tempera na desce SAENREDAM, 2016 </br> 70×70 cm, tempera na płótnie KSIĘŻYC, 2016 </br> 100×70 cm, tempera na desce CZARNE OKNO, 2016 </br> 30×24 cm, tempera na desce PORTYK 2, 2016 </br> 40×30 cm, tempera na desce CZARNE SŁOŃCE, 2015 </br> 30×40 cm, olej na płótnie BASEN, 2016 </br> 30×40 cm, tempera na desce ŚWIECZNIK, 2016 </br> 24×30 cm, tempera na płótnie CIEŃ, 2016 </br> 30×40 cm, tempera na desce
Wizualny ekwiwalent namacalności czy przeciwnie ‒ majak, widmo? Cień z jednej strony ukazuje trójwymiarowość rzeczy, sam pozostaje jednak często płaszczyzną, abstrakcyjnym znakiem. Skupiając się na nim przechodzimy od kontaktu z rzeczywistością do obserwacji czystych jakości i ich relacji: subtelności przejść walorowych, przebiegu granicy światła i cienia, kształtu, jaki ona rysuje, a także zniekształceń, jakie cień wywołuje na płaszczyźnie, którą pokrywa. W cieniu pociąga właśnie ta sprzeczność, tkwiąca w przestrzenności światłocienia i niematerialności cienia rzuconego – kształtu czysto widzialnego, luźno związanego ze swym właścicielem (tym, co cień ów rzuca). Obrys cienia to mit założycielski malarstwa.