„Katastrofa, upadek, pożar to momenty kulminacji cierpienia, jego spektakularne przejawy. Jest w nich coś teatralnego – dramat, moment, kiedy czas na chwilę się zatrzymuje, życie traci tempo osiągając punkt zwrotny albo finał. Wszystko co pomiędzy jest tylko mniej lub bardziej niespójną narracją.” (ze wstępu Agnieszki Wolny-Hamkało)
Krótka chwila w której mnóstwo myśli przemyka przez naszą głowę: jak to się stało? Czy można było temu zapobiec? Kto jest winien? Sprawcy to cykl o nieszczęściach i strachu przed nimi, o panice. Obrazy przedstawiają częściej ofiary niż winowajców, odnoszą nas jednak do pytania o źródła i sens dramatycznych wydarzeń: czy są to „prawa natury”, zasady fizyki, czy niedoskonałość „czynnika ludzkiego”? Ślepy przypadek, zaniedbanie, czy premedytacja? Interesuje mnie moment zmiany statusu sprawcy, który zamienia się w bezradną ofiarę. Przechodzi z pozycji aktywnej w bierną, stając się niemym obserwatorem, świadomym pozorności wpływu na rzeczywistość. Sytuacja, w której tracimy kontrolę nad losem, poddając się z rezygnacją biegowi wydarzeń.
Bezwład, bazradność i nieuchronna nieodwracalność wydarzeń. Pewność, z jaką przewidujemy skutki działania tajemniczych sił, i naiwność, z jaką wierzymy, że jeszcze nie jest za późno.